0

Polak na Islandii

Wyspa ta leży na północnym Atlantyku i kojarzona jest z wiecznym zimnem i gejzerami. Islandia ma jednak wiele do zaoferowania, nie tylko turystom. Może to właśnie dlatego tak wielu Polaków wybrało sobie tę wyspę na swój drugi dom. Wielki boom na Islandię zaczął się w latach 2006-2008, kiedy napędzana bankową bańką spekulacyjną gospodarka Islandii nabrała przyspieszenia. A kiedy rozwija się gospodarka, potrzebne są ręce do pracy. Do tego amerykański koncern Bechtel stawiał hutę aluminium, więc zatrudnił ponad tysiąc Polaków. islandia-gejzerZa rodakami podążyły polskie media, pokazując małą wyspę jako raj na ziemi (no, może poza klimatem). To skłoniło wielu Polaków do wyjazdu, nawet gdy nie znali języka i nie mieli załatwionej pracy, ustalonego noclegu, żadnych znajomości. Mieli za to bilet w jedną stronę.
W 2008 roku nadęta bańka spekulacyjna pękła i zaczęły się problemy.
Do tej pory spokojni Islandczycy zaczęli zwracać uwagę na polską mniejszość narodową. Wielu Polaków musiało wrócić do Polski, gdyż zatrudnieni byli w branży budowlanej, a właśnie ona najbardziej odczuła skutki kryzysu. Zdarzyły się także przypadki ksenofobii wobec imigrantów. Ale były to pojedyncze przypadki, które nie wpłynęły znacząco na stosunki polsko-islandzkie, choć sytuacja była w społeczeństwie dość napięta. Ludzie potracili oszczędności swojego życia, a ratusz w Reykjaviku zatrudnił psychologów, by pomóc ludziom uporać się z tą przykrą sytuacją. Media zarówno polskie jak i islandzkie pogłębiają tylko pewne konflikty. W Polsce pokazuje się obraz upadłego państwa z rozżalonymi obywatelami, Polaków, których do opuszczenia wyspy zmusza sytuacja ekonomiczna. W Islandii natomiast pojawiają się informacje, że Polak potrącił śmiertelnie czteroletnią dziewczynkę, albo że w stolicy kraju pijani Polacy wszczęli awanturę.
Islandia-wiesTrzeba przyznać, że Islandia do tej pory cieszyła się raczej opinią kraju biednego, z nieprzyjaznym klimatem i dość hermetycznym społeczeństwem. Do 1944 roku uznawana była za najbiedniejszy kraj w Europie. Nic dziwnego, że napływ imigrantów i ogromny kryzys były dla mieszkańców wyspy sporym szokiem. Do tej pory społeczeństwo żyło w świecie połączonym ze sobą więzami krwi lub przyjaźni.
Odzew na rosnące napięcie islandzko-polskie próbuje załagodzić administracja. Rząd Islandii wydał oświadczenie, w którym dziękował Polakom za ich pomoc i trud. Do tego islandzki piosenkarz Bubi Morthens nie może wyjść z podziwu nad rasistowskimi głupotami pod adresem kraju, z którego pochodzi Prince Polo.
Na Islandii żyje około 9 tysięcy Polaków, a liczba mieszkańców wyspy wynosi około 300 tysięcy. Polacy starają się dobrze asymilować z tubylcami. Pomaga im w tym niewątpliwie wygląd. Jednak jest to dość trudne, gdyż w społeczeństwie islandzkim bardzo dużą rolę odgrywają koneksje rodzinne czy towarzyskie, o które dość trudno, gdy jest się przyjezdnym obcokrajowcem.

Monika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *