0

Nie chcą Polaków, choć są im potrzebni

Liczba Polaków przebywających w Holandii szacowana jest na ćwierć miliona osób. Dokładne liczby zmieniają się w zależności od sezonu, miesiąca. Jednak wciąż Holandia jawi się jako dobry kraj do pracy tymczasowej, zarobkowej. Jednak nie wszystkim pasuje to, że Polacy dorabiają sobie tam. Jakiś czas temu wybuchła mini afera, która dotyczyła właśnie Polaków pracujących w Holandii. Holendrzy zamieszkujący gminy Maasdriel, Zuidplas, Zaltbommel i Tiel zdecydowali, że nie życzą sobie sąsiedztwa naszych rodaków.
Taki artykuł opublikowała jedna z holenderskich gazet. Jak można było się z niego dowiedzieć, mieszkańcy tychże miejscowości wyrażali swoje niezadowolenie z bycia sąsiadami Polaków, którzy przyjechali tam do pracy, czy to tymczasowej, czy też na dłużej. Ich zdaniem Polacy są uciążliwymi sąsiadami, którzy nie potrafią parkować na wyznaczonych do tego miejscach, śmiecą i są głośni. Do tego wszystkiego zwiększona liczba samochodów powoduje problemy z parkowaniem mieszkających tam Holendrów. Oprócz tego Polacy są podobno dosyć głośni i niechlujni. Tony śmieci pozostawionych w miejscach publicznych strasznie denerwują poukładanych Holendrów. W związku z tym mieszkańcy zwrócili się do swoich włodarzy, żeby w jakiś definitywny sposób rozwiązali ten problem. Nie pozostało nic innego, jak przyjrzeć się przepisom prawa i albo coś znaleźć, albo coś ustanowić. No więc postanowiono wydać przepis mówiący o ograniczonej liczbie mieszkańców domów i mieszkań. Oczywiście przepis najbardziej uderzy w Polaków, którzy najczęściej wynajmują domy czy mieszkania od agencji pracy tymczasowej, płacą za nie krocie, a cena do warunków jest dalece odbiegająca od standardów. Zatem pod płaszczykiem troski o los pracowników z Europy Środkowej i Wschodniej, władze tychże miasteczek zdecydowały o wprowadzeniu ograniczeń. Na te doniesienia zdecydowanie zareagowała Ambasada RP w Hadze. Zgodnie z oświadczeniem Ambasady, w razie wejścia w życie tychże przepisów zostaną podjęte zdecydowane kroki, by nie krzywdzono Polaków. W dialogu obu stron padły argumenty o uciążliwym sąsiedztwie i trosce o warunki bytowe ciężko pracujących Polaków. Ambasada RP wyraziła swoją gotowość i zachęciła do tego samego władze przeciwnych Polakom miejscowości do pracy nad przepisami rozwiązującymi problem trudnych warunków bytowych migrantów.
Do dyskusji włączył się także szef zrzeszenia biur pośrednictwa pracy, Aart van der Gaag, który zaapelował, żeby Polacy nie wyjeżdżali. Jego zdaniem, które poparte jest statystykami, w Holandii zaczyna brakować rąk do pracy. I nie chodzi o to, że nagle wszyscy przestali pracować. Brakuje rąk do pracy w szklarniach, farmach i innych miejscach, w których Holandrzy, nawet ci bezrobotni, pracować nie chcą. Farmerzy już narzekają, a będzie jeszcze gorzej. Polacy uciekają z Holandii i albo wracają do Polski, albo przeprowadzają się do Niemiec.

Monika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *