W połowie lutego 2019 roku w Norwegii doszło do bardzo niepokojącej sytuacji, wynikiem której jest uznanie przez stronę norweską polskiego konsula, Sławomira Kowalskiego, za persona non grata. Oznacza to, że pan Kowalski ma 3 tygodnie na opuszczenie Norwegii. W odpowiedzi Polska uznała norweską konsul za persona non grata. Skąd to zamieszanie i aż tak skrajna reakcja strony norweskiej? W tle rozgrywają się prawdziwe rodzinne tragedie z norweskim super urzędem Barneverknet, którego zadaniem jest dbanie o dobro dziecka.
Konsul Sławomir Kowalski znany jest z zaciekłej walki z norweskim systemem ucieleśnionym w Barneverknet. Jest wiele udokumentowanych, nieuzasadnionych interwencji przedstawicieli tegoż urzędu w stosunku do polskich rodzin i szczególnie dzieci. Z relacji świadków wynika, że dzieci są zabierane z przedszkoli lub szkół bez wiedzy rodziców, natomiast sami rodzice z pracy trafiają wprost do aresztu na 48 godzin. Takich historii można znaleźć wiele w internecie, sieci, gdzie każdy może napisać wszystko. Tylko że wiele rodzin rzeczywiście przeżywało koszmar nie wiedząc, co się dzieje z członkami rodziny, którzy nie wrócili do domu. Barneverknet interweniował po otrzymaniu donosu, nawet jeśli go nie sprawdził. Rodzice byli traktowani jak przestępcy. Zdarzało się, że tak traktowano np. starsze rodzeństwo podejrzane o stosowanie przemocy wobec młodszego. Więc konsul Sławomir Kowalski postawił sobie za cel heroiczną walkę o dobro i szacunek dla polskiej rodziny.
Konsul więc pieczołowicie pomagał Polakom w Norwegii jak umiał, jednak ostatnia interwencja skończyła się dyplomatycznym skandalem. Do sieci wyciekł filmik nagrany podczas właśnie tej interwencji. Nie pozwolono konsulowi uczestniczyć w spotkaniu rodziców z dziećmi. W spotkaniu uczestniczyła także norweska policja. Doszło do szarpaniny. Koniec końców konsul ma 3 tygodnie na opuszczenie ich kraju, natomiast ich konsul naszego. Norweskie MSZ wydało oświadczenie, w którym wskazuje, iż jego zdaniem postępowanie Sławomira Kowalskiego w kilku sprawach wchodzących w zakres jego obowiązków konsularnych, nie spełniało wymogów dyplomatycznych. Podkreślono jednak, że nie ma to wpływu na dobre stosunki wzajemne obu krajów.
O tym, że konsul zaangażowany był w walkę o prawa polskich rodzin, które czuły się pokrzywdzone przez Barneverknet, pisała prasa, dodając, że Barneverknet to urząd dbający o dobro dziecka. Norweska stronie nie potwierdziła jednak, że powodem wydalenia jest właśnie ów zaangażowanie byłego już polskiego konsula.
Sławomir Kowalski był konsulem w Oslo od 5 lat. Dwa lata temu został wyróżniony nagrodą „Konsula Roku”, przyznaną przez polskiego ministra spraw zagranicznych dla tych konsuli, którzy z pełnym zaangażowaniem wykonują swoją funkcję i mają szczególne osiągnięcia. Na tej niwie zaangażowanie Kowalskiego w ochronę praw Polaków oraz polskich rodzin za granicą zostało dostrzeżone.