Odkąd w Wielkie Brytanii zwolennicy opuszczenia przez Zjednoczone Królestwo Unii Europejskiej wygrali w referendum, głośno mówi się o Polakach oraz innych obcokrajowcach, którzy przybyli na Wyspę w celu zarobkowym. Mówi się o wizach, o zwolnieniach z pracy, o wielkich powrotach do ojczystych krajów. Nikt nie mówi jednak co się stanie z polskimi firmami, które powstały i funkcjonują z powodzeniem na brytyjskim rynku. Czym będzie brexit dla firm?
Bez względu na to kiedy i jak Wielka Brytania opuści szeregi Unii Europejskiej, polskie firmy mają czas, by się do tego przygotować. Brexit przyniesie bowiem liczne niedogodności w handlu z przedsiębiorstwami spoza Wielkiej Brytanii. Dlatego specjaliści zalecają, aby każda firma przeanalizowała dostępne opcje, sprawdziła, jakie ma otwarte kontrakty i podjąć decyzję o ewentualnych porozumieniach czy negocjacjach. Wskazuje się, że choć do brexitu jeszcze około trzech miesięcy, to tak na prawdę w biznesie jest to bardzo mało i dużo czasu. Warto go dobrze wykorzystać, by się przygotować. Część eksporterów już poczyniła kroki zapobiegawcze i poprzechodziła na euro w rozliczeniach. Zamiana funta na euro podyktowana była wiarą, że euro będzie trzymać się mocno. Ważna jest też pozycja na rynku, wartość towaru, usługi i znana marka. To z pewnością ułatwia negocjacje. Większość eksporterów wciąż jednak pozostaje przy funcie, ponieważ zmiana waluty rozliczeniowej wcale nie jest prosta.
Wartość polskiego eksportu w Wielkiej Brytanii jest niewielka. Odwrotnie jest jednak w przypadku Polski. Tu handel z Wielką Brytanią w poprzednim roku wyniósł blisko 13 miliardów euro, co stanowiło ponad 6 procent całości polskiego eksportu. Z Polski na Wyspy trafia najwięcej polskiej żywności, mebli, usług transportowych. To także eksport maszyn i urządzeń. Firmy transportowe, które są nastawione na współpracę z kontrahentami z Wielkiej Brytanii, mogą obawiać się osłabienia funta, który i tak z ok 6 zł spadł na wartości do ok. 4,8 zł. A to przekłada się bezpośrednio na ich wynik finansowy. Przedsiębiorcy wierzą jednak, że gorzej już być nie może, jednak gdyby Wielka Brytania zdecydowała się na „twarde” opuszczenie Unii, to może to ich mocno zaboleć.
Jak wskazują eksperci, eksporterzy powinni zaplanować sobie różne scenariusze działania. Po pierwsze taki, który zakłada wyjście Wielkiej Brytanii z Unii w sposób łagodny, zgodnie z wypracowanym porozumieniem. Drugi scenariusz powinien zakładać plan na tak zwane „twarde” wyjście z Unii. Ostatni natomiast powinien mówić o ponownym referendum. Wygrają te firmy, które się najlepiej przygotuję, bowiem nie można zapominać, iż umów handlowych trzeba dotrzymywać. Towar, usługa muszą być dostarczone w określone miejsce w określonym czasie. I nikogo nie będzie interesowało czy firma na tym zarobiła, czy musiała dołożyć. Zatem w interesie polskich przedsiębiorców jest, aby za wczas zabezpieczyć się przed ewentualnymi skutkami brexitu.